— Mierzyłam się z huśtawką nastrojów, czułam się bezradna. (…) Stwierdziłam, że potrzebuję pomocy. Znajoma poleciła mi psychiatrę i tego samego dnia się do niego zapisałam. Zdiagnozowano u mnie stany lękowo-depresyjne – mówi Plejadzie Anna Wyszkoni. Wokalistka wyznaje, dlaczego zdecydowała się głośno powiedzieć o swoich problemach ze zdrowiem. Zdradza, jakie konsekwencje poniosła za wsparcie Strajku Kobiet.
Artykuł pochodzi z tej strony.